Antologia tematyczna literackiej grupy La Noir
TYTUŁ: Carezza
AUTOR: Anna Tuziak
GATUNEK: romans/obyczaj
WAŻNE: Zysk ze sprzedaży MDS grupa La Noir przeznaczyła na Polską Akcję Humanitarną Pajacyk.
Aby zapoznać się z całością kliknij TU
FRAGMENT TEKSTU:
– Co do mnie czujesz? – wyszeptał, a ona zadrżała słysząc jego, spragniony odpowiedzi szept.
Przełknęła głośno ślinę, czując jak Marco wzmacnia uścisk na jej
dłoniach, które obejmował teraz mocniej, jakby w obawie, że ona zechce
mu uciec. Jasne światło księżyca padało na twarz chłopka, w którego
oczach lśniły łzy, spowodowane ich spotkaniem. Czuła ogromne wzruszenie,
a jej serce biło w nieskoordynowanych ruchach, pobudzone tą sceną,
która się między nimi w tym momencie rozgrywała. Była zaskoczona
nieoczekiwanym zachowaniem chłopaka.
– To był jeden wieczór, dziwna kolacja, kąpiel w morzu i... i jeden…
– zaczęła mówić, ale
jej głos łamał się, gdy próbowała ukryć swe
emocje, które teraz nią targały.
– Co czujesz Alesso? Powiedz proszę, co czujesz? – Nalegał zachłannie, pragnąc usłyszeć słowa, które były bliskie jego sercu.
– To był tylko jeden pocałunek, Marco. – Plątała się nie wiedząc, co
powiedzieć, zdając sobie sprawę z tego, że jej miłość jest równie
oczywista dla niego, jak i dla niej, a on tak naprawdę zna odpowiedź na
swe pytanie. – Tylko...
– To nie był tylko jeden pocałunek Alesso. To był aż jeden
pocałunek. Taki, którego nigdy się nie zapomina – wyszeptał, po czym
przyciągnął ją do siebie, zagarniając łapczywie swym mocnym uściskiem.
– Ale... – próbowała coś powiedzieć, lecz zamknął jej usta namiętnym pocałunkiem.
Nie spodziewała się, że tak potoczy się ta sprawa. Nie miała
pojęcia, iż ten wieczór oraz rozmowa przybierze taki obrót. Wszystko to,
co do niego czuła, nigdy się nie zmieniło. Nadal go kochała, nigdy nie
mogła pozbyć się tego uczucia. Była piękną dziewczyną, inteligentną oraz
błyskotliwą. Czas sprawił, że zaszła w niej ogromna zmiana i nie była
już teraz niepewną oraz nieśmiałą dziewczyną. Było wręcz przeciwnie.
Życie sprawiło, że musiała radzić sobie z wieloma przeciwnościami.
Potrafiła dawać sobie radę w najcięższych sytuacjach, miała wielu
znajomych oraz ogromne powodzenie wśród mężczyzn. Zdawała sobie z tego
sprawę, aczkolwiek nigdy nie miało to dla niej większego znaczenia, a
jej związki były nic nieznaczącymi przygodami, przelotnymi
znajomościami. Do żadnego chłopaka nie poczuła nigdy tego, co od lat
czuła do Marco. W jego obecności zmieniała się. Miękła i łagodniała,
stawała się bardziej wrażliwa niż tak naprawdę była. Podatna na
zranienia, taką znał ją Marco. Nigdy nie widział jej takiej silnej oraz
przebojowej, jaką wykreowało ją życie przez te wszystkie lata. Doskonale
dającej sobie radę w codzienności mijających dni. Marco nie miał
pojęcia, co tak naprawdę się z nim działo w tamtym momencie. Po prostu
przestał myśleć, pozwolił sobie pokierować sobą swemu uczuciu, które
żywił do Alessy. Czuł się tak, jakby puścił kierownicę i zamykając oczy
zaufał przeznaczeniu, powierzył się losowi. Był wyzwolony oraz
szczęśliwy. Dojmująco odbierał wrażliwość Alessy oraz delikatność, która
kompletowała się z nim, tworząc jedną całość. Wreszcie czuł, że znalazł
się we właściwym miejscu o właściwym czasie. Wszystko stało się nagle
takie przejrzyste i doskonałe.
– Tęskniłam do ciebie Marco – wyszeptała, pozwalając sobie na wyznanie, które płynęło prosto z głębi jej kochającego serca.
– Mów do mnie – szepnął, obdarzając jej twarz pocałunkami. – Mów do
mnie, maleńka, nie przestawaj. Tak bardzo brakowało mi twego kochanego
głosu, twego oblicza i twego spojrzenia, które nie opuszczało mnie
żadnej nocy. Tak wiele pragnień jest we mnie teraz, gdy jesteś obok, w
chwili, gdy mam cię ponownie przy sobie – mówił, a ona drżała
podekscytowana jego słowami, zaskoczona nimi.
– Marco, ja tak bardzo…
– Co tu się dzieje? – Usłyszeli zdenerwowany krzyk Fryderyki i...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz