Rozdział 4
Brudny taniec
23
kwietnia 2016
Okolice
Gatlinburga, Akansas, USA
Nola westchnęła odkładając
pamiętnik na nocną szafkę. Obudziła się gdy na dworze było jeszcze ciemno i
pierwszą rzeczą, którą zrobiła, było ponowne zagłębienie się w historię
Serenity.
‒ To na pewno on ‒ szepnęła. ‒
To na pewno Billy jest tym mężczyzną.
Była już teraz pewna, że
odnalazła właściwą osobę. Ale dlaczego ta historia skończyła się tak potwornie?
Billy był zwykłym marynarzem, więc na pewno nie miał pieniędzy, może to
sprawiło, że kochający swą córkę ojciec chciał dla niej lepszego życia i
rozdzielił tę dwójkę. Nola zerknęła w stronę pamiętnika. Miała ochotę sięgnąć
po niego ponownie i kontynuować lekturę. Niestety było już południe, a ona
miała jeszcze przed sobą przeprowadzkę, co właściwie raczej ją cieszyło. Gdy
mniej więcej dwie godziny temu Gloria zaproponowała jej zmianę pokoju, była wręcz
zachwycona perspektywą posiadania w łazience wanny i wizji kolejnej długiej
kąpieli. Tym razem nie będzie już musiała obawiać się, że powtórzy się historia
z poprzedniego wieczoru. Nie miała ochoty na kolejny spacer po korytarzu,
owinięta jedynie w ręcznik, nawet gdyby zakrywał ją od szyi do samych kostek.
Starała się nie myśleć o poprzednim wieczorze i incydencie z aroganckim
dupkiem, a właściwie szeregu incydentów, począwszy od cholernych papierosów, aż
do niefortunnej kąpieli i tym co zaszło później. Z drugiej strony budziło to w
niej jakieś dziwaczne instynkty. Na szczęście zbyt pewny siebie Dean, tak jak
się spodziewała schował głowę w piasek. Utarła mu nosa i